Pojęcie biżuterii dziś jest szczególnie często definiowane. Biżuteria jest określana mnóstwem przymiotników. Jest artystyczna, konceptualna, seryjna, historyczna, szlachetna, minimalistyczna, pradziejowa, recyklingowa, wirtualna, post-coś-tam, trendy i passé, klasyczna i nowoczesna, autorska i komercyjna… Jaka zatem jest dzisiaj, tu i teraz? Jaka jest w Polsce? Jaka w Europie? Wszelaka. Ale coraz rzadziej niesie ze sobą coś, co należałoby określić jako narrację, rozumianą poprzez czytelny komentarz, protest, negację, aplauz lub pytanie. Dziś biżuteria dużo częściej „wygląda”, jest „designerska” lub „markowa”, przestała dawać znaki (no może poza dewocjonaliami). Wtapia się w sylwetkę właściciela i jego sztafaż, jest mało ważna.
Pomysł przygotowania takiej wystawy narodził się podczas wielu rozmów przy okazji spotkań w sandomierskiej Galerii Otwartej, prowadzonej przez Mariusza Pajączkowskiego. Nie jest nowy, opiniował go i wspierał sam Michał Gradowski, który już w 2013 roku wniósł wiele cennych uwag.
Idea ewoluowała dosyć długo, zaś impulsem do opracowania tego scenariusza było zaproszenie przez Andrzeja Sadowskiego, organizatora targów Jubinale, do zorganizowania wystawy podczas czerwcowego spotkania branży złotniczej w Krakowie. Swoje wsparcie oraz przestrzeń wystawienniczą w londyńskiej Magan Gallery zaofiarował Andrzej Pacak, zaś Marek Nowaczyk, „biologiczny” ojciec legnickich konfrontacji, zgodził się służyć doświadczeniem, wiedzą i pomocą.
Przedstawiamy propozycję, będącą jednocześnie zaproszeniem do wspólnego Hyde Parku. Te cztery osoby samowolnie obwołały się organizatorami wystawy. I podzieliły rolami następująco:
Andrzej Sadowski – „patron klubu dyskutantów”
Marek Nowaczyk – „merytoryczny moderator dyskusji”
Mariusz Pajączkowski – „techniczny moderator dyskusji”
Andrzej Pacak – „wszechstronny moderator dyskusji”
Anna Rojkowska - tłumaczenia i redakcja